img

Recepty pro auctore i pro familia

INFORMACJE

Recepty pro auctore i pro familia

Realizacja recept a konieczność zamieszczania informacji o powiązaniach rodzinnych lekarza z pacjentem.


PROBLEM:
Pisałam już raz w sprawie recept rp wystawianych przez lekarzy dla siebie samych i ich rodzin a konieczności umieszczania odpowiedniej adnotacji pro familie ,pro auctore ale ze względu ,że napotykam straszny opór ze strony lekarzy w tej kwestii postanowiłam poruszyć temat raz jeszcze. Może przytoczę kilka sytuacji z którymi się zetknęłam i argumentami lekarzy.

Poprosiłam pana doktora, który przyjmuje w szpitalu i wystawił tam rp dla swojej mamy o adnotację pro familie, lekarz nie chciał spełnić mojej prośby tłumacząc to w ten sposób, że jest to dodatkowa identyfikacja pacjenta i tę adnotację wpisują tylko osoby ,które mają podpisaną umowę z NFZ na wystawianie tego typu recept i w jego przypadku jest to niekonieczne.

Dzisiaj była u nas w aptece pani doktor, która wystawiła rp dla siebie(z pieczątką swojego gabinetu)też bez adnotacji pro auctore, nie chciała jej dopisać twierdząc ,że podpisała umowę z NFZ na całość usług i wpisała w odpowiednie miejsce swoje wszystkie dane i przecież to widać ,że jest to
recepta dla niej.

Czy Ci lekarze mają rację czy ich argumenty są zgodne z obowiązującym prawem?

Czytałam kilkakrotnie ustawę ale wobec takiego sprzeciwu nie wiem czy moje prośby pod ich kierunkiem są właściwe i nie łamię nieświadomie prawa?

Czy można założyć, ze lekarz wystawiając receptę dla siebie nieważne jakie ma umowę z NFZ i gdzie pracuje musi napisać tę adnotację?

Przepraszam ,że poruszam temat raz jeszcze ale przyjmuję bardzo dużo recept
tego typu od lekarzy i jest to dla mnie ważny temat. Proszę o odpowiedź.



ODPOWIEDŹ:

Szanowna Pani

Odpowiem na te pytania używając takiej argumentacji, jaka najlepiej pozwoli zrozumieć i rozwiązać ten problem, choć jak Pani wie, uważam i dążę do tego by zgodnie z obowiązującym prawem lekarz odpowiadał za receptę a nie apteka, która powinna pacjentowi zapewnić otrzymanie leku, niezależnie od sposobu i poprawności jej wystawienia.
Niestety z uwagi na dzisiejsze łamanie prawa przez NFZ, wyłudzanie z aptek pieniędzy za źle wystawione recepty i zmuszanie aptek do odbierania pacjentom ich ustawowych gwarancji, proszę zauważyć, że:

1 – osoba realizująca receptę nie ma żadnego obowiązku interesować się dla kogo ta recepta jest wystawiona i jaka jest zgodność danych osobowych pacjenta z peselem, czy jakie mogą mieć miejsce powiązania rodzinne pomiędzy pacjentem a lekarzem. Rozporządzenie nakłada na nas taki obowiązek i daje nam takie prawo jedynie przy pacjentach posiadających dodatkowe uprawnienia, jak IB, IW, itd.

2 – Pani w żadnym wypadku nie ma obowiązku czytać imienia i nazwiska pacjenta a nawet nie ma prawa dochodzić jakie są jego powiązania z lekarzem i danymi na pieczątce lekarskiej. Pani ma tylko zauważyć, że są wszystkie wymagane elementy - dane pacjenta i recepty, w tym pieczątki, zgodnie z rozporządzeniem.

3 – To obowiązkiem lekarza jest wypełnić receptę prawidłowo i wskazać na takie powiązania rodzinne, jeżeli one występują i jeżeli taka konieczność wynika z umowy lekarza z funduszem, której to umowy apteka w żadnym wypadku nie zna.

KONIEC DYSKUSJI I INFORMACJI WYSTARCZAJĄCYCH DLA APTEKI !

Jeżeli ktoś chciałby dokładniej drążyć zapisy rozporządzenia i OBOWIĄZKI LEKARZA w tym zakresie (których apteka nie ma możliwości sprawdzać a ani prawa dochodzić), to rzeczywiście wymóg wskazania powiązań rodzinnych lekarza z pacjentem znalazł się pomiędzy wszystkimi danymi wymaganymi na recepcie, jednak byłby to wymóg bezsensowny, gdyby lekarz przyjmował swoją matkę jako pacjentkę szpitala czy ZOZu, w którym pracuje. Natomiast możliwe, że jest to wymóg konieczny przy umowie lekarza z funduszem na wypisywanie recept tylko dla siebie i rodziny, jednak apteka nie zna tych umów a nasza wiedza wynika jedynie z tego, że większość lekarzy tak postępuje.

Tak więc z uwagi na nieznajomość umów lekarzy z NFZ, a jedynie w oparciu o obserwacje postępowania lekarzy, uważam, że:


4 – jeżeli pieczątką nagłówkową jest pieczątką gabinetu, szpitala, przychodni, itd…, to taki zapis nie ma uzasadnienia i wydaje mi się, że nie jest konieczny i jeszcze raz podkreślam, że apteka nie ma żadnych podstaw, by zwracać na to uwagę, a już w żadnym wypadku dochodzić konieczności adnotacji wskazującej na powiązania rodzinne lekarza z pacjentem.

4 – natomiast jeżeli jest to sytuacja inna i nie ma w nagłówku pieczątki ZOZu, gabinetu, praktyki lekarskiej, itd…, a figuruje tam zgodnie z rozporządzeniem:

1) imię i nazwisko osoby, która zawarła z funduszem umowę upoważniającą do wystawiania recept na refundowane leki i wyroby medyczne;

2) adres i numer telefonu tej osoby;

3) dziewięciocyfrowy numer identyfikacyjny określony w tej umowie rozpoczynający się od 98,

to wiekszośc lekarzy dopisuje wtedy adnotację wskazującą na swoje powiązania z pacjentem i prawdopodobnie wynika to z ich umowy z funduszem.

Często lekarze w nagłówku dublują swoją pieczątkę imienną i jeżeli nie ma w niej telefonu to powinni go dopisać, oraz ten wymieniony numer umowy z funduszem

Można przy takiej recepcie grzecznościowo wskazać lekarzowi na konieczność wpisania odpowiedniej adnotacji wskazującej na rodzinne powiązania, jednak nie widzę podstaw by apteka mogła tego żądać lub od tego uzależniać realizację recepty.



Z uszanowaniem
Prezes Rady ŚIA
dr farm. Stanisław Piechula


Komentarze

Nadchodzące szkolenia

Ostatnie ogłoszenia

Newsletter

Zapisz się aby otrzymywać informacje na bieżąco.