Podbić rynek i dobrze się sprzedać

I jak przesidywaliśmy kiedyś, sieć Euro Aptek się sprzedaje. Ciekawe, który z naszych dobroczyńców się teraz poświęci i w obronie aptekarzy będzie musiał kupić tą sieć aptek by stać się najwiekszym przyjacielem polskich farmaceutów. SP :-)))

Rzeczpospolita 2005-11-03

APTEKI Sieć Euro Apteka będzie szukać nowego właściciela.

Kontrolowana przez Litwinów sieć aptek zostanie wkrótce wystawiona na sprzedaż. To może być początek rewolucji w polskiej farmacji. O 60 placówek litewskiej sieci Euro Apteka będą się prawdopodobnie bić nie tylko krajowi, ale być może i zagraniczni dystrybutorzy leków.



- Litwini już szukają doradcy, który pomoże sprzedać ich sieć aptek w Polsce. Jesteśmy zainteresowani kupnem tych aptek - powiedział nam przedstawiciel dużej hurtowni leków, która działa w Polsce. Z naszych informacji wynika, że doradcą przy tej transakcji ma być PricewaterhouseCoopers. - Żadna umowa z doradcą w tej sprawie nie została jeszcze podpisana. To nie my szukamy doradców, to oni zgłaszają się do nas - mówi "Rz" Tomas Mokrikas, prezes spółki Euro Apteka. Na razie nie chce mówić o przyszłości firmy w Polsce. Twierdzi jednak, że polski rynek jest za duży, aby szybko go podbić. Poza tym podbój ten ograniczają przepisy i lobby środowiska aptekarzy.
Walka o klientów


Litwini pojawili się w Polsce w 2001 r. Słyną z agresywnych akcji marketingowych i promocyjnych. Przed nimi żadna firma w Polsce nie walczyła tak bardzo o klientów. Takimi działaniami sieć zraziła sobie środowisko aptekarzy. - Apteki to nie sklepy. Chorzy nie mogą biegać z gorączką po mieście i szukać najtańszych leków - mówi "Rz" Andrzej Wróbel, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. Polscy aptekarze boją się, że sieci dzięki sprawnemu marketingowi, programom lojalnościowym i obniżkom cen odbiorą im klientów. Euro Aptece to się udało. Przychody firmy zwiększyły się z 37,8 mln zł w 2003 r. do 132,4 mln zł w minionym roku.


Taktykę walki o klientów, którą przyjęli w Polsce Litwini, stosuje wiele sieci na świecie. I tak samo jak u nas działania te spotykają się z olbrzymim oporem konkurentów. Farmaceuci, którzy prowadzą jedną albo kilka aptek, nie są w stanie odpowiedzieć na takie działania. 94 proc. z ok. 11,8 tys. aptek w Polsce to własność pojedynczych aptekarzy.
Czy przyjdą najwięksi


W Polsce prawo ogranicza możliwość tworzenia sieci aptek. Jedna firma lub osoba nie może mieć więcej niż 1 proc. udziału w rynku danego województwa. Ale można kupić firmę, która prowadzi już apteki. W ten sposób nie trzeba się ubiegać o zezwolenie na uruchomienie nowej placówki. Problem w tym, że nie ma wielu chętnych do sprzedaży aptek.


Dlatego Euro Apteka to łakomy kąsek dla polskich, ale i zagranicznych hurtowych dystrybutorów leków. Dzięki przejęciu aptek mogą łączyć marże hurtowe z detalicznymi. Ich rentowność netto jest więc wyższa niż średnia na rynku, która w Polsce wynosi ok. 1 proc. Zapytaliśmy przedstawicieli Polskiej Grupy Farmaceutycznej, do której należy ok. 300 aptek, czy będzie chciała powiększać swoją sieć i kupić Euro Aptekę. - Nie komentujemy tej sprawy - mówi "Rz" Grzegorz Dróżdż, rzecznik PGF.


Polskim rynkiem aptek interesują się także europejscy dystrybutorzy leków. Holenderska firma OPG jest właścicielem polskiej hurtowni Orfe. W 2004 r. Holendrzy wydali w naszym kraju 7,2 mln euro na rozwijanie sieci aptek. Przed kilkoma tygodniami Orfe kupiło kolejnych 50 placówek, przejmując udziały w spółkach Farmacja Kolejowa oraz Medycyna i Farmacja.
Ile warta jest Euro Apteka


Nie wiemy, czy Litwini chcą sprzedać swoje apteki tylko w Polsce, czy również na Litwie, Łotwie, w Estonii i Czechach. Sprzedaż wszystkich sieci w naszym regionie na pewno zainteresowałaby potentatów europejskiego rynku dystrybucji leków.


Prezes Tomas Mokrikas twierdzi, że jego firma ma w Polsce ok. 60 aptek. Do końca roku ich liczba nieznacznie wzrośnie, na pewno powiększy się w przyszłym roku. To placówki znajdujące się w centralnych punktach dużych miast. Ich przychody szacuje się średnio na przynajmniej 300 tys. zł miesięcznie. To dwa razy więcej niż przychody przeciętnej apteki w Polsce. Placówki są dobrze wyposażone i zdobyły już grono wiernych klientów.


Jaka więc może być wycena sieci? Kiedy w 2004 r. PGF przejmowała od funduszu Enterprise Investors sieć ok. 100 aptek w całej Polsce, zapłaciła za nie 18,8 mln dolarów. Na podstawie tej transakcji można szacować wycenę jednej placówki Euro Apteki na co najmniej 600 tys. zł. Sieć jest więc warta obecnie przynajmniej 36 mln zł, nie licząc premii za przejęcie. Przypomnijmy jednak, że w Europie wyceny aptek są znacznie wyższe niż w Polsce.
MARIUSZ PRZYBYLSKI


Zagraniczni potentaci na pewno przyjdą



Sylwia Jaśkiewicz , analityk CDM Pekao SA


Wcześniej czy póżniej na polskim rynku pojawią się duzi zagraniczni dystrybutorzy leków. Najatrakcyjniejsze dla nich spółki, które mogliby przejąć, to giełdowi hurtownicy leków. Zwłaszcza ci, którzy mają własne sieci aptek. Duży międzynarodowy dystrybutor, kupując sieć samych aptek, na pewno nie poprzestanie na tym. Chyba że myśli o tym Orfe, które należy do holenderskiej firmy OPG i ostatnio intensywnie skupuje apteki w Polsce.


Jak Litwini rośli w Polsce


Euro Apteka powstała w lipcu 2001 roku. Kapitał spółki wynosił 50 tys. zł. Jedynym udziałowcem firmy był litewski biznesmen Vladas Naumavi