Chcemy pomnażać kapitał a otrzymujemy ubezpieczenie
Data dodania: 2013-11-20
Szanowni Państwo!
Na rynku istnieje niezliczona ilość ofert ubezpieczeniowych i inwestycyjnych. Towarzystwa Ubezpieczeniowe oraz Banki prześcigają się w swoich propozycjach, chcąc zwabić potencjalnego a jednocześnie nieświadomego klienta.
Jednym razem kuszą wysokim zyskiem a innym razem gwarancją i bezpieczeństwem… w zależności od sytuacji na giełdzie. Wbrew logice i zasadom ekonomii w okresie hossy namawia się do inwestowania kapitału, mamiąc wysoką stopą zwrotu (gdzie w każdej chwili hossa ma prawo się załamać – doświadczyliśmy tej sytuacji w drugiej połowie 2007 r.). Kiedy przyszedł krach na giełdzie (takie są prawidła ekonomii – po hossie jest bessa ale po bessie – średnio trwa ona 1\3 hossy – przychodzi wzrost), wówczas zaczęto propagować bezpieczeństwo lokaty kapitału z magicznym w tej chwili 8% gwarantowanym zyskiem, co oczywiście jest tylko częścią prawdy. Możemy się o tym szybko przekonać analizując warunki umowy.
Jeżeli chcemy inwestować długoterminowo (np. z myślą o przyszłej emeryturze) musimy pamiętać, że chwilowe spadki i wzrosty na giełdzie tak naprawdę nie mają większego znaczenia. Zasada jest taka, że w dłuższej perspektywie czasu (mam tu na myśli okres co najmniej 6 lat) rynek akcji przyniesie najwyższą stopę zwrotu zainwestowanego kapitału. O tym świadczą zarówno wyniki polskich jak i zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Mogą się Państwo o tym osobiście przekonać, analizując stopy zwrotu funduszy dowolnego Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Istotne jest również, kiedy chcemy ulokować wolne środki finansowe bądź wpłacać systematycznie określoną kwotę, iż najlepszym momentem na wejście jest okres bessy na rynku. Wówczas akcje są najtańsze. Tę sytuację możemy przyrównać do wyprzedaży, kiedy dobry towar możemy kupić za małe pieniądze. Taka sytuacja daje nam możliwość zakupienia większej ilości jednostek po niższej cenie.
W momencie zawierania umowy ubezpieczenia z myślą oszczędzania na dowolny cel w perspektywie długoterminowej, najważniejszą sprawą jest, aby polisa nie zawierała składnika ochrony życia. Jeśli już występuje (Towarzystwa Ubezpieczeniowe muszą inwestycje „ubrać” w produkt ubezpieczeniowy), to niech to będzie suma wpłaconego kapitału + ewentualne zyski. Dlaczego? Zasada jest prosta. Jeżeli zawrzemy umowę mieszaną – inwestowanie kapitału oraz ochrona życia, wówczas część wpłaconej składki będzie przeznaczona na ryzyko w razie wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego (np. zgonu naturalnego). Taki obrót sytuacji spowoduje, iż efektywność naszej inwestycji będzie niższa od oczekiwanej.
Kiedy spotykam się z Państwem i wspólnie analizujemy zawarte już umowy, praktycznie w 100% przypadków mają Państwo polisy mieszane (tzw. uniwersalne bądź kapitałowe). Zasada tych ostatnich jest taka, iż mamy sumę ubezpieczenia na życie oraz na tzw. dożycie. Jeżeli umówiliśmy się z Towarzystwem, że będziemy gromadzić „umówiony” kapitał, to dobrze by było, żeby ta suma była indeksowana (czyli urealniana). Niestety, umówiona suma przez lata się nie zmienia, za to rośnie suma ubezpieczenia na życie oraz składka. Co to oznacza? Niestety, składka będzie nadal dzielona, bowiem Towarzystwo ryzykuje coraz wyższym świadczeniem na wypadek śmierci, a suma na dożycie nie zmieni się przez cały okres trwania umowy.
Dla przykładu:
Rok 1998 podpisana umowa na 25 lat: suma ubezpieczenia na życie: 30 000 zł, suma ubezpieczenia na dożycie (oczekiwana po zakończeniu umowy):30 000 zł
Rok 2008 – suma ubezpieczenia na życie: 45 000 zł (po corocznej indeksacji); suma ubezpieczenia na dożycie (oczekiwana po zakończeniu umowy):30 000 zł (niezmieniona). Nasuwa się pytanie: Czy za kolejne 15 lat wypłata świadczenia w wysokości 30 000 zł spełni nasze oczekiwania, zrealizuje zamierzone plany, pokryje zaplanowane wydatki?
Uważam, iż podstawową zasadą efektywnego inwestowania jest podzielenie pieniędzy na część ubezpieczeniową tzw. casco na życie, kiedy można otrzymać maksymalne świadczenie przy najniższej składce w razie zdarzenia losowego (np. śmierć lub niezdolność do pracy) oraz na część inwestycyjną, gdzie 100% zainwestowanego kapitału będzie pomnażane. Niezbędne jest, aby w okresie trwania umowy móc mieć wpływ na swoje inwestycje. Przy okazji trzeba sobie zagwarantować stały dostęp do kapitału poprzez bieżącą informację - internet, telefon itd. W jednym czasie należy wykorzystać wzrosty, a w innym czasie chronić kapitał (szczególnie w ostatniej fazie inwestycji). Chodzi tu przede wszystkim o możliwość szybkiej zmiany strategii inwestycyjnej w zależności od sytuacji.
Zachęcam Państwa do lektury książki Benjamina Grahama „Inteligentny inwestor”. Jego filozofia inwestowania wartościowego chroni inwestorów przed podstawowymi błędami i uczy stosowania długofalowych strategii. Jeżeli pozna się zasady rynku kapitałowego, wówczas ani media ani sąsiedzi nie będą mieli wpływu na nasze decyzje inwestycyjne.
Jeżeli chcą się Państwo poradzić, jak efektywnie pomnażać swój kapitał bądź przeanalizować zawarte już umowy ubezpieczeniowe i kapitałowe, proponuję spotkanie. Wówczas możemy ustalić aktualny stan zainwestowanych pieniędzy. Po Państwa ocenie sytuacji oraz wspólnej analizie potrzeb możemy wyznaczyć kierunek zmian, mający na celu zwiększenie efektywności zgromadzonego kapitału. A może okaże się, że pieniądze są w dobrych rękach i nie trzeba nic zmieniać?
Z wyrazami szacunku
JOLANTA SIENKIEWICZ
Jednym razem kuszą wysokim zyskiem a innym razem gwarancją i bezpieczeństwem… w zależności od sytuacji na giełdzie. Wbrew logice i zasadom ekonomii w okresie hossy namawia się do inwestowania kapitału, mamiąc wysoką stopą zwrotu (gdzie w każdej chwili hossa ma prawo się załamać – doświadczyliśmy tej sytuacji w drugiej połowie 2007 r.). Kiedy przyszedł krach na giełdzie (takie są prawidła ekonomii – po hossie jest bessa ale po bessie – średnio trwa ona 1\3 hossy – przychodzi wzrost), wówczas zaczęto propagować bezpieczeństwo lokaty kapitału z magicznym w tej chwili 8% gwarantowanym zyskiem, co oczywiście jest tylko częścią prawdy. Możemy się o tym szybko przekonać analizując warunki umowy.
Jeżeli chcemy inwestować długoterminowo (np. z myślą o przyszłej emeryturze) musimy pamiętać, że chwilowe spadki i wzrosty na giełdzie tak naprawdę nie mają większego znaczenia. Zasada jest taka, że w dłuższej perspektywie czasu (mam tu na myśli okres co najmniej 6 lat) rynek akcji przyniesie najwyższą stopę zwrotu zainwestowanego kapitału. O tym świadczą zarówno wyniki polskich jak i zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Mogą się Państwo o tym osobiście przekonać, analizując stopy zwrotu funduszy dowolnego Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Istotne jest również, kiedy chcemy ulokować wolne środki finansowe bądź wpłacać systematycznie określoną kwotę, iż najlepszym momentem na wejście jest okres bessy na rynku. Wówczas akcje są najtańsze. Tę sytuację możemy przyrównać do wyprzedaży, kiedy dobry towar możemy kupić za małe pieniądze. Taka sytuacja daje nam możliwość zakupienia większej ilości jednostek po niższej cenie.
W momencie zawierania umowy ubezpieczenia z myślą oszczędzania na dowolny cel w perspektywie długoterminowej, najważniejszą sprawą jest, aby polisa nie zawierała składnika ochrony życia. Jeśli już występuje (Towarzystwa Ubezpieczeniowe muszą inwestycje „ubrać” w produkt ubezpieczeniowy), to niech to będzie suma wpłaconego kapitału + ewentualne zyski. Dlaczego? Zasada jest prosta. Jeżeli zawrzemy umowę mieszaną – inwestowanie kapitału oraz ochrona życia, wówczas część wpłaconej składki będzie przeznaczona na ryzyko w razie wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego (np. zgonu naturalnego). Taki obrót sytuacji spowoduje, iż efektywność naszej inwestycji będzie niższa od oczekiwanej.
Kiedy spotykam się z Państwem i wspólnie analizujemy zawarte już umowy, praktycznie w 100% przypadków mają Państwo polisy mieszane (tzw. uniwersalne bądź kapitałowe). Zasada tych ostatnich jest taka, iż mamy sumę ubezpieczenia na życie oraz na tzw. dożycie. Jeżeli umówiliśmy się z Towarzystwem, że będziemy gromadzić „umówiony” kapitał, to dobrze by było, żeby ta suma była indeksowana (czyli urealniana). Niestety, umówiona suma przez lata się nie zmienia, za to rośnie suma ubezpieczenia na życie oraz składka. Co to oznacza? Niestety, składka będzie nadal dzielona, bowiem Towarzystwo ryzykuje coraz wyższym świadczeniem na wypadek śmierci, a suma na dożycie nie zmieni się przez cały okres trwania umowy.
Dla przykładu:
Rok 1998 podpisana umowa na 25 lat: suma ubezpieczenia na życie: 30 000 zł, suma ubezpieczenia na dożycie (oczekiwana po zakończeniu umowy):30 000 zł
Rok 2008 – suma ubezpieczenia na życie: 45 000 zł (po corocznej indeksacji); suma ubezpieczenia na dożycie (oczekiwana po zakończeniu umowy):30 000 zł (niezmieniona). Nasuwa się pytanie: Czy za kolejne 15 lat wypłata świadczenia w wysokości 30 000 zł spełni nasze oczekiwania, zrealizuje zamierzone plany, pokryje zaplanowane wydatki?
Uważam, iż podstawową zasadą efektywnego inwestowania jest podzielenie pieniędzy na część ubezpieczeniową tzw. casco na życie, kiedy można otrzymać maksymalne świadczenie przy najniższej składce w razie zdarzenia losowego (np. śmierć lub niezdolność do pracy) oraz na część inwestycyjną, gdzie 100% zainwestowanego kapitału będzie pomnażane. Niezbędne jest, aby w okresie trwania umowy móc mieć wpływ na swoje inwestycje. Przy okazji trzeba sobie zagwarantować stały dostęp do kapitału poprzez bieżącą informację - internet, telefon itd. W jednym czasie należy wykorzystać wzrosty, a w innym czasie chronić kapitał (szczególnie w ostatniej fazie inwestycji). Chodzi tu przede wszystkim o możliwość szybkiej zmiany strategii inwestycyjnej w zależności od sytuacji.
Zachęcam Państwa do lektury książki Benjamina Grahama „Inteligentny inwestor”. Jego filozofia inwestowania wartościowego chroni inwestorów przed podstawowymi błędami i uczy stosowania długofalowych strategii. Jeżeli pozna się zasady rynku kapitałowego, wówczas ani media ani sąsiedzi nie będą mieli wpływu na nasze decyzje inwestycyjne.
Jeżeli chcą się Państwo poradzić, jak efektywnie pomnażać swój kapitał bądź przeanalizować zawarte już umowy ubezpieczeniowe i kapitałowe, proponuję spotkanie. Wówczas możemy ustalić aktualny stan zainwestowanych pieniędzy. Po Państwa ocenie sytuacji oraz wspólnej analizie potrzeb możemy wyznaczyć kierunek zmian, mający na celu zwiększenie efektywności zgromadzonego kapitału. A może okaże się, że pieniądze są w dobrych rękach i nie trzeba nic zmieniać?
Z wyrazami szacunku
JOLANTA SIENKIEWICZ
Zobacz również: